sobota, 18 grudnia 2010

Rudzik


Rudzik jest młodym zdrowym kotkiem, rosłym, ślicznym, ale coś nie miał szczęścia w życiu :-(  Z jego urodą zamiast do mieszkania trafił do piwnicy w bloku razem z drugim rudym kotkiem /brat?/ i czarną koteczką. Mieszkanka tego bloku opiekowała się nimi, jakoś tam żyły aż do czasu, kiedy się pochorowały - zapalenie jelit/?/. Zanim dostarczono je do lekarza, dla drugiego rudego kotka było za późno na ratunek, wkrótce zmarł. Rudzik był lekko chory i szybko wyzdrowiał, ale nie miał kto po niego pojechać, spędził więc podobno 40 dni w szpitalu zamiast 4. Szpital - wyobrażam sobie, że to rząd klatek w lecznicy /?/. Rudzik musiał przeżyć niemały szok, kiedy się tam znalazł i tyle czasu przesiedział. Do tej pory znał tylko piwnicę. Ze szpitala trafił do kawalerki razem z czarną towarzyszką. I tak wygląda jego historia. Wiecznie przerażony, smutny, boi się wszystkiego. Wśród kotów czuje się bezpieczniej. Jego pozycja w stadzie jest żadna. Czasami dziewczyny go leją, bo nie odda, ucieka albo krzyczy ze strachu, bo nie ma gdzie uciec.
Padła opinia, że powinien być wypuszczony w piwnicy, bo nie nadaje się do życia z ludźmi. Ale co by zyskał? Tak jak tu, uciekałby w piwnicy z byle powodu i umierał ze strachu. Tu przynajmniej jest bezpieczny, w piwnicy wiadomo...
Nie do końca się izoluje, bo w nocy przychodzi spać koło łóżka, ale dotknąć się nie pozwoli, ucieka.
I jak pomóc Rudzikowi???

                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz